Pierwszy okres górnictwa złota zakończył się w Złotym Stoku w 1428 roku, po spaleniu miasta przez husytów. Następny rozpoczął się dopiero pod koniec XV wieku. Bo wcześniej przez kilkadziesiąt lat trwały w tej części Śląska działania wojenne i towarzyszące im rozboje. O wydobywaniu złota w tym najlepszym dla miasta okresie piszą obszernie autorzy kronik i przewodników, ale głównie o górnictwie. Prawie pomijają w nich rolę hutnictwa. Najczęściej dowiemy się z nich tylko o istniejących w Złotym Jarze hutach, po których pozostały tam hałdy żużli.
Prawda jest jednak taka, że złoto ze złotostockich rud można było wydobyć tylko dzięki hutnikom i to huty, a nie kopalnie dominowały w XVI wieku w krajobrazie i gospodarce Złotego Stoku. Pierwszych hutników sprowadzili do Złotego Stoku z Kutnej Hory kamienieccy cystersi. Złoty Stok należał do nich od 1465 do 1502 roku. Później nowy właściciel miasta książę Karol I sprowadzał ich z Saksonii, między innymi z Eisleben w hrabstwie Mansfeld gdzie urodził się Marcin Luter, a jego ojciec był mistrzem hutniczym.
Piece hutnicze, w których spalano węgiel drzewny, stosowano w Europie już w pierwszej połowie XV wieku. Wdmuchując powietrze można było uzyskać wewnątrz nich temperaturę 1110°C. W Kutnej Horze wytapiano w tych piecach z rudy srebro, a w hrabstwie Mansfeld miedź, z której odzyskiwano też srebro.
Sprowadzeni do Złotego Stoku hutnicy wytopili z miejscowej rudy złoto. Tak rozpoczął się rozwój największego w XVI wieku ośrodka górniczo-hutniczego na Śląsku i jedynego w Europie, w którym metodą hutniczą wydobywano z rudy tylko złoto.
W połowie XVI w. w Złotym Stoku pracowało 20 hut. Były one usytuowane w pasie ciągnącym się wzdłuż potoku Trująca, od Czarnego Stawu w Złotym Jarze aż do błotnickiego lasu. Ślady po pojedynczych hutach znajdziemy też w Mąkolnie i Bilej Vodzie.
W Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu zachował się plan wykonany w 1779 roku w Urzędzie Górniczym w Złotym Stoku, na którym zaznaczono istniejące wtedy hałdy żużli i huty. Sporządzono go jako załącznik do inwentaryzacji tych żużli, bo zgodnie z wydaną przez rząd pruski ustawą "Reviderte Berg-Ordnung" (z 1769 roku) stanowiły one własność państwa.
Rys. 1. Rozmieszczenie hałd żużli i XVI-to wiecznych hut na planie z 1779 roku.
Razem na hałdach było wtedy 534 tys. m3 żużli. Przyjmując (za Heintze), że ich 1 m3 ważył 1.160 kg to masa tych żużli wynosiła - 619 tys. ton. Ponieważ, jak pisze on: ,, sam żużel jest w tej okolicy przydatnym i wygodnym materiałem budowlanym, przez co hałdy te zostały mocno już pomniejszone”, to w sumie huty wytworzyły ich co najmniej 925 tys. t.
Daje to nam wyobrażenie o skali złotostockiego hutnictwa w XVI wieku. Aby wytworzyć taką ilość żużli huty musiały przetopić w ciągu 65 lat (od 1500 do 1565 roku) ponad 1 mln ton koncentratu, uzyskanego ze wzbogaconej rudy arsenowej. Średnio więc tutejsze huty przetapiały w ciągu roku ponad 16.000 ton koncentratów, a w najlepszych latach nawet 20.000 ton. Huty pracowały przez całą dobę od poniedziałku do piątku, w sumie około 200 dni w roku. Każda z 20 hut mogła przetopić średnio w ciągu dnia 5 ton rudy, z której po kolejnych operacjach uzyskiwano około 35 g złota. Co wystarczało na wybicie 10 dukatów w książęcej mennicy.
Huta to duży budynek, którego ściany, kominy i piece zbudowane były z kamienia i cegieł spajanych wapnem. Konstrukcja dachu była drewniana. Cegły dostarczały miejscowe cegielnie, a wapno wypalano z wapienia wydobytego w tutejszych kamieniołomach. Złotostockie huty wyglądały podobnie jak ta na rys. 2.
Rys. 2 Huta na rycinie Balthazara Roeslera z połowy XVII wieku.
Wewnątrz budynku huty znajdowały się co najmniej 4 piece (2 piece do wytopu z rudy „surowego kamienia”, 1 do topienia wyprażonego „surowego kamienia” z ołowiem i 1 do odciągania ołowiu) każdy z 2 miechami, które tłoczyły do nich powietrze. Miechy poruszało koło wodne. Napędzało ono również tłuczkę z 3 lub 4 stęporami. Wodę doprowadzano do hut skomplikowaną siecią stawów, kanałów i drewnianych koryt.
Budynek huty otaczały hałdy czarnych żużli, a obok nich paliły się stosy, w których prażono tzw. „surowy kamień”. Tam gdzie było jeszcze na to miejsce składowano drewno i wypalano z niego w mielerzach węgiel drzewny.
Koszty budowy i eksploatacji hut były bardzo wysokie. Jedne z pierwszych zbudował książę Karol I. Później budowały je spółki akcyjne. których udziałowcami byli mieszkańcy: Kłodzka, Nysy, Wrocławia, Krakowa, a nawet Augsburga. Wytapiały one złoto z rudy dostarczanej przez właścicieli kopalń, otrzymując za to ustaloną w umowie zapłatę.
W 1512 roku zaczęła swoją działalność w Złotym Stoku Spółka Fuggerów, odkupując od księcia Karola I jedną z jego hut. Wkrótce później spółka ta zdominowała górnictwo i hutnictwo złota w Złotym Stoku.
W Muzeum Górnictwa Węglowego zachowały się rysunki 2 złotostockich hut sporządzone przed 1780 rokiem. Huta na rys. 3 znajdowała się obok obecnego basenu kąpielowego. Miała ona: 22 m długości, 15 m szerokości i 12m wysokości. W XVI wieku wytapiano w niej złoto wprost z rudy, a od początku XVIII wieku z wypałków jakie uzyskiwano z tej rudy po ich wyprażeniu w celu uzyskania arszeniku. W obu wypadkach złoto uzyskiwano w taki sam sposób.
Rys. 3. Huta do wytapiania złota z wypałków po produkcji arszeniku.
Możemy ją również oglądać na rycinie (rys. 4).
Rys. 4. Huta arszeniku i złota na rycinie B. Wernera wykonanej około 1740 roku.
i miedziorycie (rys. 5).
Rys. 5. Huta arszeniku i złota na miedziorycie G. Endlera z 1805 roku.
Druga huta (rys. 6) znajdowała się na terenie obecnego skaliska, w pobliżu wejścia do szybu „Kopalni Złota”. Wytapiano w niej złoto z rudy wydobywanej sztolnią „Książęcą” i szybem „Himmelfahrt” („Wniebowzięcia”) jeszcze w XVIII wieku.
Rys. 6. Huta złota w Złotym Jarze
Na początku XIX wieku w obiekcie tej huty produkowano czerwone szkło arsenowe, później na jej miejscu zbudowano znany nam z widokówek młyn (rys. 7).
Rys. 7. Młyn zbożowy w Złotym Jarze na widokówce z początku XX wieku.
Znajdujące się wewnątrz obu hut piece były zapewne podobne do przedstawionych na rys. 8.
Rys. 8. Piece hutnicze (Huta Stříbrné Hory połowa XVII w.
Wprawdzie nie znamy technologii wydobywania złota z rudy arsenowej metodą hutniczą, bo ta zawsze chroniona była tajemnicą, ale na podstawie dostępnych informacji potrafimy odtworzyć jego poszczególne etapy i sporządzić bilans ilościowy (rys. 12).
Do hut przywożono rudę wydobytą w kopalni i wzbogaconą przez ręczne przebieranie. W hutniczym piecu wytapiano z niej tzw. „surowy kamień”, stanowiący stop minerałów zawierających cząsteczki złota zamknięte w ich sieci krystalicznej. Od stopionej skały płonnej oddzielano go, spuszczając stop z pieca do znajdującej się przed nim kotlinki. Na jej dnie zbierał się cięższy stop minerałów złotonośnych, a na powierzchni tworzył się czarny żużel zawierający stop skał płonnych.
Rys. 9. Piece hutnicze do topienia rudy na rycinie Agricoli z połowy XVI w. (widok z przodu i z tyłu) i na obrazie Hansa Hessa z 1521 roku (z kościoła w Annabergu).
„Surowy kamień” prażono następnie w stosach ułożonych na drewnianych żerdziach, aż do całkowitego rozkładu arsenianów i siarczków żelaza w celu uwolnienia zamkniętych w ich sieci mikrocząsteczek cząsteczek złota.
Rys. 10. Prażenie „surowego kamienia” na stosie (rycina Agricolii z połowy XVI w.)
Po wyprażeniu stapiano go jeszcze raz w piecu hutniczym tym razem z ołowiem, który wypłukiwał ze stopu cząsteczki złota. W końcu złoto to oddzielano od ołowiu po stopieniu i utlenieniu go na płycie kolejnego pieca.
Rys. 11. Piec trybowy, w którym oddzielanie złota od ołowiu. (rycina Agricolii z połowy XVI w.)
Tak otrzymane „surowe złoto” oddawano do mennicy, gdzie było jeszcze rafinowane w tyglach. Po oczyszczeniu bito z niego złote dukaty.
Rys. 12. Schemat technologiczny otrzymywania złota metodą hutniczą.
Potrzebny do procesu ołów sprowadzano do Złotego Stoku z: Olkusza, Tarnowskich Gór, Goslaru w Saksonii, a nawet z Anglii. Huty w połowie XVI w. zużywały go około 45 ton w ciągu roku. Na stopienie 1 tony rudy zużywano 1 wóz węgla drzewnego wypalanego z buków i dębów.
Rys. 13. Mielerz, w którym wypalano węgiel drzewny.
W pierwszej połowie XVI wieku na produkcję węgla drzewnego wycinano co roku ponad 150 ha miejscowych lasów. To brak drewna spowodował upadek złotostockiego hutnictwa złota, a tym samym i górnictwa. Już w połowie XVI wieku wycięto rosnące tutaj od wieków bukowe i dębowe lasy. Z konieczności zaczęto więc drewno sprowadzać. Przywożono go z lasów w księstwie nyskim odległych o 2 - 3 mile (1 mila = 7,5 km) od Złotego Stoku. Co oczywiście podrażało koszty wytopu złota.
Złoto ze złotostockiej rudy uzyskiwano w procesie nie tylko skomplikowanym ale i bardzo kosztownym. Kiedy Hiszpanie zaczęli przywozić z Ameryki olbrzymie ilości srebra i złota jego realna wartość gwałtownie zmalała, a wzrósł koszt robocizny, drewna i ołowiu. W efekcie produkcja złota w Złotym Stoku nie przynosiła już takich dochodów jak wcześniej co spowodowało wycofanie się bogatych inwestorów, a wśród nich Fuggerów.
O sytuacji w jakiej znalazło się górnictwo i hutnictwo złota w Złotym Stoku książęta ziębicko-oleśniccy Karol i Henryk powiadomili w 1569 roku cesarza Maksymiliana. Zaoferowali mu jednocześnie sprzedaż praw i udziałów jakie posiadali w złotostockich kopalniach i hutach. Cesarz wysłał do Złotego Stoku specjalna komisję, która na miejscu miała zbadać stan hut i kopalni oraz wskazać sposób w jaki można je jeszcze uratować. Komisja potwierdziła informacje o upadku hutnictwa spowodowanym brakiem drewna i bardzo złym stanem kopalni spowodowanym brakiem inwestycji, w których znaleziono jeszcze dużo dobrej jakości rudy.
Ten upadek przetrwały tylko 2 huty, o których była już mowa wyżej. Wytapiały one jeszcze 5 do 10 kg złota w ciągu roku. Okres hutnictwa złota w Złotym Stoku skończył się w 1675 roku, kiedy po śmierci ostatniego księcia legnickiego Jerzego Wilhelma zakończyła działalność książęca komisja hutnicza.
W ciągu trwającej ponad 60 lat prosperity powstało nowe miasto już z murowanymi domami, których większość przetrwała do dzisiaj. Jego mieszkańcy zajmowali się produkcją cegły, wapna palonego, rzemiosłem, handlem i rolnictwem, uprawiając pola powstałe po wyciętych lasach. Górnictwo i hutnictwo przetrwało w niewielkiej skali jeszcze ponad 300 lat, aby odrodzić się pod koniec XIX wieku i stać się znowu motorem rozwoju już współczesnego nam miasta.
Bibliografia:
1. Agricola G. “De re metallica” Basel 1556
2. Dziekoński T., „Wydobywanie i metalurgia kruszców na Dolnym Śląsku.” PAN, Instytut Histori Kultury Materialnej, Ossolineum Wrocław 1972
3. Mikoś T. Salwach E. Chmura J. Tichanowicz J. "Złoty Stok, Najstarszy ośrodek górniczo-hutniczy w Polsce”, AGH Kraków 2012
4. Molenda D. „Polski ołów na rynkach Europy Środkowej w XIII – XVII wieku“. Warszawa 2011.
5. Rößler B.: „Speculum Metallurgiae Politissimum“ Drezno 1700.
6. Stříbrné Hory: http://www.sweb.cz/stribrnehory/historie_tezba.htm.
7. St. Annenkirche (Annaberg-Buchholz):http://commons.wikimedia.org/wiki/St._Annenkirche_(Annaberg-Buchholz)